Wywiad z p.Grażynką Opiekunką Aktivmed24

Od dawna pracuje Pani jako opiekunka osób starszych. Proszę powiedzieć, co Panią skłoniło do podjęcia właśnie takiej pracy?

Tak ułożyło mi się życie. Skończyłam szkołę kolejową, ale w zawodzie pracowałam krótko. Przez kilka lat zajmowałam się dziećmi, a kiedy podrosły, otworzyłam własny biznes.

Jaki?

Prowadziłam mały warzywniak. Później pracowałam w marketach. W końcu przyszedł taki czas, kiedy nie miałam pracy. Dzieci żyły już swoim życiem, a ja siedziałam w domu i zastanawiałam się, co ze sobą zrobić. Wtedy pojawiła się propozycja wyjazdu do Włoch, właśnie do opieki. Zdecydowałam się, bo lubię zmiany, przemieszczanie się. Poza tym nie boję się wyzwań.

Jak długo pracowała Pani we Włoszech?

Cztery lata. Tam nabrałam doświadczenia i odkryłam, że naprawdę lubię tę pracę. Mam dobry kontakt z seniorami. Ta praca wiąże się z powołaniem i ja je mam. Początkowo było bardzo trudno, bo nie znałam języka. Włoskiego uczyłam się na miejscu.

Dlaczego zdecydowała się Pani potem na pracę w Niemczech?

Z wielu powodów. Nie ukrywam, że kwestie finansowe miały dla mnie duże znaczenie, ale też nie odpowiadała mi mentalność Włochów, ich stosunek do pracownika. To w końcu przeważyło.

Widzi pani jakieś różnice między pracą we Włoszech a pracą u naszych zachodnich sąsiadów?

Tak, chociaż zapewne trudno to porównywać. We Włoszech pracowałam prywatnie, czyli bez ubezpieczenia. Musiałam opłacać je sama. Teraz jest całkiem inaczej. Aktivmed24 zapewnia mi wysokie składki emerytalne, rentowe i zdrowotne. Poza tym zarobki są na pewno wyższe, ale liczy się dla mnie także bezpieczeństwo i obecna praca mi to zapewnia.

Czy w momencie podejmowania decyzji o pracy w Niemczech znała Pani język niemiecki, czy uczyła się go pani na miejscu?

Nie znałam niemieckiego i nie chciałam wyjeżdżać bez znajomości tego języka. Zresztą w Niemczech bardzo ciężko znaleźć pracę, jeśli nie zna się języka. Niemcy kładą na to duży nacisk. Dlatego postanowiłam nauczyć się przynajmniej podstaw. I wtedy w lokalnej prasie znalazłam ogłoszenie, że firma Aktivmed24 organizuje kurs niemieckiego dla przyszłych opiekunów seniorów.

To tak trafiła pani do Aktivmed24?

Tak. Ale miałam trochę pecha (śmiech), bo pierwszy kurs nie odbył się z powody braku chętnych. Jednak zostawiłam w firmie swoje dane z prośbą o kontakt, gdyby organizowano kolejny kurs. Już wtedy wiedziałam, że praca w opiece jest dla mnie, że chcę jechać do Niemiec. Postanowiłam cierpliwie czekać.

Skoro dziś ze sobą rozmawiamy, to znaczy, że firma nie zapomniała o Pani?

Zgadza się. Byłam naprawdę mile zaskoczona, kiedy otrzymałam telefon o kolejnym naborze. Tym razem szczęście mi dopisało. Kurs się odbył, a ja zrozumiałam, że jeśli człowiekowi bardzo zależy, to może nauczyć się każdego języka.

To było łatwe?

I tak, i nie. Po prostu zawsze wydawało mi się, że niemiecki nie jest dla mnie, że nigdy się go nie nauczę. Mogłam się uczyć każdego innego języka, byle nie niemieckiego! (śmiech). Ale jeśli chciałam pracować, musiałam zmierzyć się z tym wyzwaniem. I okazało się, że bardzo dobrze trafiłam. Kurs był świetnie zorganizowany. Mieliśmy dużo powtórzeń, prowadziliśmy mnóstwo dialogów, ćwiczyliśmy.

Jak długo trwała nauka?

Kurs trwał chyba trzy miesiące, ale ja tak bardzo chciałam pracować, że już po miesiącu nauki postanowiłam podejść do weryfikacji języka. Okazało się, że moja znajomość niemieckiego jest wystarczająca, bym mogła podjąć pracę. Oczywiście cały czas się uczę. Zależy mi na tym, żeby coraz lepiej mówić po niemiecku.

Rozumiem, że możliwość wzięcia udziału w kursie skierowała Panią do Aktivmed24, ale co przekonało Panią, by związać się z firmą na stałe?

Zdecydowanie pierwsza rozmowa z szefostwem. Wprawdzie nie pamiętam już szczegółów, ale to właśnie podczas tego pierwszego spotkania z właścicielami firmy nabrałam pewności, że mogę im zaufać. To była taka rzeczowa, ale niezwykle miła rozmowa. Podczas całego spotkania czułam się swobodnie, normalnie. I tak jest do dziś.

W takim razie pozwolę sobie zapytać: czy polecałaby Pani firmę Aktivmed24 tym, którzy chcą pracować w Niemczech, opiekując się osobami starszymi?

Cały czas polecam. Naprawdę. Kiedy rozmawiam ze znajomymi, zawsze mówię o firmie w superlatywach. Zawsze zaznaczam, że Aktivmed24 daje mi nie tylko świadczenia, ale też komfort pracy.

Wróćmy do początków współpracy. Jak wyglądał etap rekrutacji?

Kiedy zapisałam się na kurs, właściciele firmy zaprosili mnie na rozmowę. To był właśnie ten pierwszy kontakt o którym wspomniałam. Później był kurs i moja pierwsza rozmowa po niemiecku. Kiedy przeszłam ją pozytywnie, wypełniłam formularz zgłoszeniowy i dostarczyłam zdjęcie. Zaraz potem dostałam ofertę pracy.

Miała pani jakieś preferencje? Czy firma wzięła je pod uwagę, proponując Pani pierwszy kontrakt?

Właściwie to miałam tylko jedno życzenie. Zależało mi na konkretnym mieście w Niemczech. Znaleziono mi zlecenie w mieście, które wybrałam. Przedstawiono mi wszystkie szczegóły oferty. Ja je zaakceptowałam, więc wysłano moje dane rodzinie niemieckiej. Na szczęście zostałam zaakceptowana i mogłam wyjechać.

A jak jest teraz?

Zawsze brane jest pod uwagę wszystko, co zgłaszam. Choćby terminy wyjazdów do pracy i powrotów. Zgłaszam na przykład, jak długo muszę zostać w Polsce, a pani koordynatorka organizuje wszystko tak, żeby było dobrze. Zdarzyło mi się też kiedyś poprosić o wcześniejszy przelew pensji. Przychylono się do mojej prośby. Przecież wiadomo, że w życiu mogą się zdarzyć różne nieprzewidziane sytuacje. Wystarczy to zgłosić.

Wspomniała pani wcześniej o koordynatorce Aktivmed24? Jak układa się współpraca z nią?

Bardzo dobrze. Widać, że wszystkim w firmie naprawdę zależy na komforcie pracy opiekunek. Kiedy wyjeżdżam do pracy, koordynatorka przypomina, by skontaktować się z nią zaraz po dotarciu na miejsce. Chce wiedzieć, jak minęła podróż, czy wszystko jest w porządku. Po paru dniach znów mam telefon z pytaniem, czy nie ma żadnych problemów, jak się układają stosunki z podopieczną, czy jestem zadowolona. Później tak mniej więcej co dwa tygodnie jest taki kontrolny telefon z firmy.

Cieszą Panią te telefony?

Jak najbardziej. Jeszcze ani razu nie musiałam zgłaszać żadnych problemów, niemniej jednak dobrze wiedzieć, że koordynatorkę interesuje, co się ze mną dzieje, jak przebiega pobyt w domu podopiecznego. Wiem, że gdyby wydarzyło się coś niespodziewanego, firma na pewno nie zostawiłaby mnie samej.

Porozmawiajmy o pierwszym wyjeździe do Niemiec. Czy obawiała się Pani tej nowej pracy?

Pewnie panią zaskoczę, ale nie. Nie miałam żadnych obaw. To dziwne, ale miałam pewność, że wszystko będzie dobrze. Cieszyłam się, że jadę do pracy.

Czyli od samego początku wszystko się układało?

Tak. Podróż opłaciła i zorganizowała firma. To było dla mnie bardzo ważne. Wiedziałam, że na dworcu odbierze mnie opiekun prawny domu mojej podopiecznej. Nie musiałam się niczym martwić. Na miejscu czekał na mnie bardzo kulturalny, miły pan. Rozpoznał mnie bez problemu, bo miał moje zdjęcie. Zawiózł do domu podopiecznej. Oczywiście kiedy wracałam do Polski też odwiózł mnie na dworzec. Obiecał, że odbierze mnie, kiedy znów przyjadę.

Więc wraca Pani w to samo miejsce?

Oczywiście. Trafiłam na bardzo dobrą podopieczną. Od razu się polubiłyśmy i zżyłyśmy się. Mam też szczęście, bo pani jest emerytowaną nauczycielką języka niemieckiego i cały czas zachęca mnie do nauki. Dużo rozmawiamy, ćwiczymy. Na pewno będę do niej wracać. Moja podopieczna już na mnie czeka.

Z tego co wiem, zazwyczaj pracuje Pani przez trzy, cztery miesiące, a do Polski przyjeżdża na krótko. Jak Pani i rodzina radzicie sobie z rozłąką?

Nie jest tak najgorzej. Moje dzieci są dorosłe, studiują. Mąż też zajmuje się swoimi sprawami. Myślę, że przyzwyczaili się, do tych moich długich wyjazdów. Oczywiście jest tęsknota, ale radzimy sobie. Przecież są telefony, Internet. A te wyjazdy do mój wybór. Firma nie narzuca mi tego, na jak długo mam wyjechać. Sama stwierdziłam, że dopóki mogę, będę pracowała jak najwięcej.

Dla Pani praca opiekunki to wymarzony zawód, ale jak wiadomo nie jest to łatwa praca. Jakie cechy powinna mieć opiekunka, by dobrze czuć się w tym zawodzie?

Przede wszystkim trzeba sobie uzmysłowić, że opieka nad seniorami to nie tylko praca. To też powołanie. Opieka nad starszymi, schorowanymi osobami wymaga zaangażowania, cierpliwości. Wiadomo, że starsi ludzie mają swoje przyzwyczajenia, humorki, niejednokrotnie związane z różnymi chorobami. Do tych osób trzeba podchodzić z dużym wyczuciem. Zapewne nie każdy nadaje się do takiej pracy, ale często wystarczy dobra wola i traktowanie podopiecznego jak członka rodziny.

Czy ma Pani jakieś rady dla osób, które chciałyby podjąć się pracy w opiece?

Po moich doświadczeniach powiem, że nie warto wyjeżdżać do pracy na własną rękę. Taka praca naprawdę wiąże się z pewnym ryzykiem. Natomiast współpraca z firmą zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Wiemy, że jest ktoś, do kogo w razie problemów możemy, a nawet powinniśmy zwrócić się o pomoc. Firma jest w stanie interweniować w naszej sprawie, egzekwować nasze prawa u rodzin.

Czyli każdy, kto myśli o takim wyjeździe, powinien brać pod uwagę swoje bezpieczeństwo i komfort pracy ?

Tak, chyba to jest najistotniejsze. Poza tym, nie ukrywajmy, wyjazd na własną rękę to praca na czarno. Bez ubezpieczenia, bez gwarancji wypłaty. Taka firma jak Aktivmed24 zapewnia nam terminowe wypłaty i wszystkie świadczenia, ubezpieczenie zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. To też jest ważne. Przecież gdy wyjeżdżamy do pracy na dłuższy czas, może się zdarzyć, że będziemy musieli skorzystać z opieki służby zdrowia. Prywatne leczenie jest bardzo drogie. W przypadku współpracy z firmą mamy zapewnioną możliwość leczenia na miejscu, bez ponoszenia kosztów.

A czym według Pani należy kierować się przy wyborze firmy?

Ojej, trudno mi powiedzieć. Na pewno ważny jest ten pierwszy kontakt z firmą, pierwsza rozmowa z szefostwem. W moim przypadku to był też pozytywny kontakt z koordynatorką. Myślę, że można wyczuć, czy firma jest godna zaufania. Jeśli chodzi o Aktivmed24, to nawet nie sprawdzałam bardzo mocno firmy w mediach. Wystarczyło mi, że nigdzie nie spotkałam się z negatywnymi opiniami na temat tej firmy. Zaufałam swoim przeczuciom i nie myliłam się.  

Z Grażyną Szymańską, opiekunką seniorów współpracującą z firmą Aktivmed24, rozmawiała Edyta Tyszkiewicz.

Leave your comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *