Wywiad z Naszą Opiekunką Panią Bożeną Kilińską

Pani Bożena Kilińska

W dzisiejszych czasach praca opiekuna osób starszych jest nie tylko niezwykle ważna, ale i niezastąpiona. To zawód, który wymaga ogromnego zaangażowania, wrażliwości oraz umiejętności radzenia sobie w trudnych i emocjonalnych sytuacjach.

Dziś chcemy przybliżyć Wam historię Pani Bożeny Kilińskiej, która od 16 lat z oddaniem pracuje jako opiekunka. Dzięki swojej codziennej trosce i empatii zyskała ogromne uznanie wśród podopiecznych

Zapraszamy do wywiadu!

 

Aktivmed24 :Jak wyglądał Pani pierwszy dzień pracy jako opiekunka? Jak pani wspomina ten dzień?

 

Pani Bożena : Ale to było dawno temu! Mój pierwszy dzień pracy przypadł na 2009 rok. Wydawało mi się, że znam trochę niemiecki – jakieś słówka, zwroty – ale szybko okazało się, że nawet poprawne „Guten Tag” nie miało okazji paść. Miałam jednak szczęście, bo osoba, która wysłała mnie do Niemiec, skierowała mnie do naprawdę dobrych ludzi.

Mój podopieczny, lekarz pochodzący z Hiszpanii, miał arabskie korzenie. Zmagał się z cukrzycą i przeszedł kilka operacji. Jego żona, Gertruda, okazała się niezwykle ciepłą i serdeczną osobą. Ciągle zachęcała mnie do nauki niemieckiego, motywując mnie na każdym kroku.

 

 

Aktivmed24 :Czy ma pani jakieś sposoby na poprawienie humoru  podopiecznym w trudniejsze dni ?

Pani Bożena : Lubię się im przypodobać – warto być dla nich miłym. Trzeba okazać empatię i umiejętnie obserwować pacjenta, tak aby nie narzucać się i nie ujawniać własnych humorów. Czasem lepiej zostawić ich w spokoju – i tak już wystarczająco cierpią. Zwracam się do nich na „Ty”, tworząc bardziej osobistą więź. Od siebie mogę doradzić: nie warto dać się ponieść nerwom, zwłaszcza na początku.

 

Aktivmed24 :Jakie  cechy wg pani sprawiają ze ktoś jest dobrą opiekunką

Pani Bożena : Przede wszystkim trzeba być naprawdę empatycznym, panować nad swoimi nerwami, a także zachować życzliwość i uśmiech.

Aktivmed24 : Co najbardziej lubi pani w swojej pracy ?

Pani Bożena : Kasa – dodatkowa gotówka zawsze się przyda. Jak mawiał mój świętej pamięci mąż: „Każdy tysiączek jest przydatny.”

Lubię wyjść do sklepu, przejść się po mieście, podziwiać widoki i cieszyć się tym, że jest gdzie wyjść i nacieszyć oko.

Najbardziej jednak lubię to, że niosę pomoc – to satysfakcja dla obu stron. Oni są wdzięczni, a ja mam z tego i radość, i korzyści. Uśmiech i życzliwość zawsze wracają.

Aktivmed24 :Jakie są największe wyzwania pracy z seniorami i jak sobie z nimi pani radzi

Pani Bożena : Wyzwania? Oczywiście, że są! Każdy podopieczny jest inny. Czasem wydaje mi się, że już wszystko widziałam i wiem, ale rzeczywistość szybko weryfikuje to przekonanie.

Seniorzy często myślą, że wiedzą wszystko – w końcu przeżyli swoje i uważają się za najmądrzejszych. A jednocześnie w wielu aspektach zachowują się jak dzieci – trzeba ich nakarmić, przypilnować, żeby odpoczęli, a czasem nawet delikatnie nakierować na właściwe decyzje. Kluczowe jest dostosowanie taktyki do ich charakteru. Nic na siłę – zamiast nakazów i presji, lepiej postawić na dyplomację i cierpliwość.

 

Aktivmed24 :Czy ma pani jakieś szczególne wspomnienia z pracy z podopiecznymi którymi chciałaby się pani podzielić ?

Pani Bożena : Schadenfreude to była naprawdę piękna miejscowość. Sama pojechałam pociągiem z Düsseldorfu do Stuttgartu, gdzie na dworcu czekała na mnie zmienniczka.

Moja podopieczna była niezwykle bogata – miała pieniądze poukładane w torebce jak dokumenty. Miała taką władzę, że bank dostarczał jej gotówkę w specjalnych walizkach, które były przypięte kajdankami do ochroniarza. Zamykali się w pokoju i przekazywali jej pieniądze osobiście. Do dziś dobrze ją pamiętam, bo to właśnie ona postanowiła zafundować mi naukę niemieckiego od podstaw, żebym lepiej ją rozumiała. Niestety, byłam u niej tylko trzy tygodnie – zmarła na moich rękach.

Była kobietą wyjątkową – hojna, rozmowna, a przy tym niezwykle sympatyczna. Pamiętam, jak nosiła na ręce diamentowy zegarek, a obok niego… mój zwykły zegarek za 30 zł. Gdy zaczęłam go szukać, uśmiechnęła się, pokazała mi oba na swoim nadgarstku, po czym zdjęła ten diamentowy i podała mi go. Oczywiście odmówiłam – nie jestem chciwa, a ktoś mógłby to źle odebrać. Ale ona chciała mi go dać szczerze, bez żadnych ukrytych intencji.

Mieszkała w przepięknym domu przy lesie Schwarzwaldzkim. Była starą panną, ale o wielkim sercu, którą zapamiętam na zawsze.

 

Aktivmed24 :Jak ocenia pani współpracę z Aktivmed, jak się współpracuje, jak współpraca z koordynatorkami itd.

 

Pani Bożena : Współpraca układa się naprawdę świetnie! Z panią Zuzanną również – tak dobrze się dogadujemy, że nie chcę jej zmieniać. Już wiem na pewno, że nie odejdę i nie zamienię tej firmy na żadną inną. Będę pracować, dopóki starczy mi sił, a mam nadzieję, że kiedyś pożegnamy się w dobrych okolicznościach.

Może czasem mogłoby być więcej pieniędzy, ale mi wystarcza, więc nie narzekam. Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Panie koordynatorki są miłe i dostępne – w przeciwieństwie do innej firmy, gdzie dodzwonienie się graniczyło z cudem. Z panią Zuzanną mogę porozmawiać na każdy temat – nie ogranicza się tylko do krótkich, służbowych rozmów, ale naprawdę słucha. Nigdy też nie naciskała, żebym została dłużej, jeśli nie mogłam – zawsze znajdziemy rozwiązanie.

Teraz mam naprawdę dobrą „sztelę” – fajne przerwy, a pieniędzy na jedzenie nigdy nie brakuje. Mówię, ile potrzeba, i tyle dostaję. Jest dobrze, a to dla mnie najważniejsze.

Aktivmed24 :Podobno trafiała pani na „miny”. Może powiedzieć pani coś więcej na ten temat?

Pani Bożena : Jakoś tak się składało, że rzeczywiście trafiałam na trudne przypadki. Przede wszystkim agresja – to coś, co mnie najbardziej przeraża. Pamiętam jedną podopieczną, która w złości chwyciła patelnię i zaczęła nią rzucać o podłogę, kłócąc się przy tym.

Były też przypadki nocnych krzyków, wołania, a nawet uderzeń. Inna podopieczna miała tylko jeden cel – uciec z domu, co też było ogromnym stresem. W dodatku w innej firmie spotkałam się z podejrzaną sytuacją – rodzina dopytywała mnie, czy dostałam wypłatę, bo inne opiekunki mówiły różne rzeczy…

Takie sytuacje naprawdę potrafią wykończyć psychicznie. Dlatego teraz cieszę się, że pracuję w miejscu, gdzie czuję się bezpiecznie i doceniona.

 

 

Chcielibyśmy serdecznie podziękować pani Bożenie Kilińskiej za chęć udzielenia wywiadu oraz podzielenie się swoimi doświadczeniami. Pani Bożena to nie tylko wspaniała opiekunka, ale także osoba pełna empatii, cierpliwości i profesjonalizmu. Jej zaangażowanie i podejście do pracy sprawiają, że współpraca z nią to prawdziwa przyjemność. Cieszymy się, że jest częścią naszego zespołu i doceniamy jej ciężką pracę oraz poświęcenie.