Wywiad z Opiekunka miesiąca Jolantą Ciesielską
Agata: Dzień dobry, Pani Jolu. Cieszę się, że będę mogła poznać Pani historię jako opiekunki osób starszych. Na początek chciałabym zapytać, co skłoniło Panią do podjęcia pracy w opiece nad osobami starszymi?
Jolanta: Miło mi Panią słyszeć. Nie ukrywam, że troszeczkę się stresuję, bo nigdy nie udzielam takich wywiadów, ale jestem dobrej myśli. Jest to dla mnie duże wyróżnienie. A wracając do pytania, na początku opiekowałam się moją mamą, która niestety zmarła. Po tym czasie ciężko było mi znaleźć pracę w moim zawodzie, aż do momentu, gdy zauważyłam nabór na kurs Opiekunki z językiem niemieckim. Otrzymałam certyfikat i zaczęłam szukać pracy w opiece. Nie było łatwo znaleźć pierwsze zlecenie, ale nie poddawałam się, i w końcu się udało.
Agata: A jak wyglądało Pani pierwsze zlecenie w opiece nad osobami starszymi?
Jolanta: Pierwsze zlecenie miałam w Berlinie. Opiekowałam się 90-letnią Panią na ciężkim wózku inwalidzkim. Pierwszy tydzień Podopieczna nie była dla mnie przychylna. Codziennie o 7 rano czekała na mnie pod drzwiami. Sądzę, że chciała mnie zniechęcić lub wystraszyć, jednak po pewnym czasie zmieniła swoje nastawienie. Czasem potrzeba dużo cierpliwości do osiągnięcia pozytywnych rezultatów ale efekt jest satysfakcjonujący.
Agata: Wiem, że miała Pani zlecenia, które nie należały do najłatwiejszych. Czy ma Pani jakieś sposoby radzenia sobie ze stresem lub trudnościami w pracy z seniorami, które mogłyby pomóc początkującym opiekunom?
Jolanta: Jestem bardzo pozytywną osobą i zawsze staram się wszystko obrócić w żart, aby nikogo nie obrazić. Dlatego na pewno potrzebne jest pozytywne nastawienie, dużo cierpliwości, nie okazywanie złości – to kluczowe aspekty. Wiem, że każdy podopieczny jest inny, bo byłam już na 34 zleceniach, i nie ma takiej recepty na idealne relacje. Trzeba zawsze indywidualnie podchodzić do podopiecznego, budzić sympatię. Jestem też osobą, która nie pokazuje w pracy swoich problemów prywatnych. Zawsze staram się traktować tych podopiecznych jak swoją rodzinę. Także drodzy młodzi, że tak powiem, opiekunowie, nie bójcie się, zaryzykujcie, nauczcie się języka niemieckiego. To jest Świetne doświadczenie i możliwość zdobycia wiedzy. Dużym plusem jest nieoceniona pomoc koordynatora
Agata: Bardzo cenne rady, co motywuje Panią do kontynuowania pracy jako opiekunka osób starszych?
Jolanta: Przede wszystkim zdobywanie doświadczenia, poznawanie nowych osób, kulturę, język. Kontynuacja nauki nowych rzeczy i ich doświadczanie. Próbowanie nowych dań, ale też pokazywanie rodzinie i podopiecznym nasze przysmaki. Poznaję też dużo nowych osób, czy to rodzinę podopiecznego czy sąsiadów, dzięki czemu mogę doskonalić swój język. Satysfakcjonuje mnie również pokazywanie naszych polskich kultur, dań czy opowiadanie o Polsce i jej zakątkach, które warto zwiedzić.
Agata: Świetnie to Pani ujęła. A co lubi Pani robić w wolnym czasie?
Jolanta: Interesuję się aranżacja wnętrz, jestem takim podróżnikiem lubię odwiedzać nowe miejsca, fotografować okolice czy jeździć rowerem. Byłam na wielu zleceniach, w różnych zakątkach Niemiec i z każdego zlecenia mamy zdjęcia. Potem lubię je przeglądać w wspominać dawne czasy
Agata: Jako ostatnie pytanie chciałabym zapytać, czy są jakieś rzeczy, bez których nie wyobraża sobie Pani wyjazdu na zlecenie?
Jolanta : Oczywiście, nigdzie nie ruszam się bez mojego laptopa, dzięki któremu mogę utrzymywać kontakt z moją rodziną. To daje mi komfort, bo zawsze gdy mam chwilę, mogę do nich zadzwonić i wiem, że wszystko u nich w porządku. Ale też najbliżsi nie martwią się o mnie, bo wiedzą, że wszystko jest dobrze. Zabieram też produkty polskie, które ułatwiają mi przygotowanie posiłków w Niemczech.
Agata: Oczywiście kontakt z rodziną jest bardzo ważny. To były wszystkie pytania, które chciałam Pani dziś zadać. Dziękuję za udział w tym wywiadzie i za naprawdę miłą rozmowę. Życzę Pani wszystkiego dobrego i dużo sukcesów zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym.
Jolanta: Również dziękuję za przemiłą rozmowę i pozdrawiam serdecznie.