Wywiad z Nasza opiekunką Panią Edytą Małysiak

Bardzo się cieszymy, że Pani Edyta zgodziła się podzielić z nami swoją historią. To ogromna przyjemność móc rozmawiać z osobami, które nie tylko pełnią odpowiedzialną i ważną rolę opiekunek, ale również mają pasje, które inspirują innych. Pani Edyta, oprócz pracy w opiece, jest także przewodnikiem górskim – co samo w sobie brzmi niezwykle ciekawie i pokazuje, jak różnorodne i barwne są ścieżki życiowe naszych opiekunek. Góry uczą pokory, dają wolność i wymagają siły – nic więc dziwnego, że właśnie w tej pasji znalazła Pani Edyta dodatkową przestrzeń do rozwoju i radości.

Aktivmed24: Jak zaczęła się Pani przygoda z przewodnictwem górskim?

Pani Edyta: Długa druga. Mieszkam na Ziemi Kłodzkiej. Moja rodzina od pokoleń związana jest z turystyką – ojciec, wujek i ciotka byli przewodnikami. Nic więc dziwnego, że i ja od ponad 30 lat prowadzę turystów jako przewodnik sudecki. Można powiedzieć, że to nasza rodzinna tradycja.

Aktivmed24: Jakie jest Pani ulubione miejsce w Polsce, które pokazuje Pani turystom? I dlaczego akurat to.

Pani Edyta: Jestem przewodnikiem sudeckim – oprowadzam po całych Sudetach, zarówno po stronie polskiej, jak i czeskiej. To moja prawdziwa pasja. Moją ukochaną górą jest Szczeliniec Wielki, najwyższy, a same Góry Stołowe zajmują w moim sercu szczególne miejsce. Kocham polskie góry, bo każda ich część ma w sobie coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Dla mnie najpiękniejsze w wędrówkach jest to, że można się zmęczyć, stanąć na szczycie, nacieszyć oczy widokami, a wieczorem z satysfakcją powiedzieć sobie: ‘dałam radę – i było warto

Aktivmed24: Jakie miejsce w górach poleciłaby Pani osobie, która dopiero zaczyna swoją przygodę z wędrówkami?

Pani Edyta: Ziemia Kłodzka to doskonały punkt startowy dla turystów – gęsta sieć szlaków prowadzi w każdą stronę, a ze wszystkich stron otaczają nas góry. Dzięki polsko-czeskiej współpracy w ostatnich latach powstało tu wiele wież widokowych. Dzięki temu niemal na każdym najwyższym szczycie w okolicy można nie tylko wejść wygodniejszą, łagodniejszą trasą, ale też od razu nacieszyć się wspaniałymi panoramami.

Aktivmed24: Czy zdarzyło się Pani przeżyć w górach sytuację wymagającą szczególnej odwagi lub szybkiej reakcji?

Pani Edyta: Podczas wędrówek zdarzają się różne sytuacje – czasem ktoś skręci nogę, a raz miałam nawet turystę z zawałem. W takich chwilach trzeba działać bardzo szybko i wezwać GOPR. Bywa to trudne, zwłaszcza kiedy prowadzę grupy seniorów. Niekiedy nie doceniają wysiłku w górach i pojawiają się kłopoty – kołatanie serca czy spadki cukru. Dlatego zawsze mam przy sobie coś słodkiego, żeby w razie potrzeby szybko pomóc i dodać energii.

Aktivmed24: Pani mąż również pracuje jako opiekun osób starszych w Niemczech w Naszej firmie. Co uważa pani za największą zaletę, a co za największe wyzwanie takiego stylu życia – częstych wyjazdów i pracy w tym samym zawodzie?

Pani Edyta: Szczerze jak jeździmy w tym samym terminie na zlecenie to też jest fajne. Wzajemnie się wspieramy – niezależnie od tego, czy mamy gorszy, czy lepszy dzień. Nawet w codziennych sprawach, jak gotowanie: jeśli mój mąż nie wie, co przygotować swojemu seniorowi, zaglądamy razem do lodówki albo wymieniamy się pomysłami na menu. To fajne, bo choć jesteśmy oddaleni o wiele kilometrów, to łączy nas podobne doświadczenie i problemy, które nie zawsze rozumie nawet rodzina.

A kiedy wracamy razem do domu, cieszymy się wspólnym czasem – już spokojniej, bez stresu. Jeśli tylko możemy, wybieramy się wtedy gdzieś, żeby pozwiedzać, a przede wszystkim zajmujemy się naszymi najbliższymi. To daje nam dużo radości i poczucie, że jesteśmy razem w tym wszystkim.

Aktivmed24: Jak praca w tym samym zawodzie, ale na oddzielnych zleceniach, jak to wpływa na Wasz związek?

Pani Edyta: Muszę przyznać, że z czasem oboje przyzwyczailiśmy się do tego rytmu pracy. Nawet kiedy wracam do Polski, staram się korzystać z okazji, żeby jeszcze gdzieś pojechać, spotkać się z grupą czy młodymi ludźmi, utrzymać kontakt. Praca z seniorami bywa wyczerpująca – nie zawsze fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Dlatego po powrocie do domu w Polsce potrzebne jest odreagowanie i chwilę wytchnienia. Na początku było trudno, ale teraz, po ponad czterech latach wspólnej pracy, weszliśmy już w ten rytm i funkcjonuje nam to całkiem naturalnie.

Aktivmed24: Jak wspieracie się nawzajem, gdy jedno z Was ma trudniejszego podopiecznego lub bardziej stresujący dzień?

Pani Edyta: Oj dużo, oj dużo. Oczywiście choroba demencyjna to poważna sprawa i nie ma z czego się śmiać, ale pamiętam pewną zabawną sytuację. Moja drobniutka podopieczna w nocy ubrała moje spodnie – a jestem trochę wyższa i pełniejsza. Rano patrzę, a ona idzie do toalety, trzymając te za duże spodnie. Powiedziała wtedy: ‘Nie wiem, co się stało, ale te spodnie są za duże! Mówię do niej z uśmiechem, że wybrałaś moje spodnie, to nie są twoje spodnie.

Aktivmed24: Jakie wspomnienie z pracy opiekunki albo z wycieczki najbardziej Panią rozbawiło i zostało w pamięci na dłużej?

Pani Edyta: Miałam okazję opiekować się wyjątkowym podopiecznym – bardzo inteligentnym człowiekiem, który mówił wieloma językami. Raz w tygodniu organizowaliśmy sobie małe wieczory tematyczne: raz wieczór francuski, raz włoski. Puszczaliśmy muzykę, jedliśmy, śmialiśmy się i śpiewaliśmy – ‘Italiano, italiano!’ albo muzykę francuską. To są takie fajne wspomnienia, które naprawdę zostają w sercu.

Aktivmed24: Czy pasja do gór pomaga Pani w pracy opiekunki – na przykład w radzeniu sobie ze stresem lub w cierpliwości?

Pani Edyta: Po pierwsze, uważam, że w przerwach warto wychodzić i spojrzeć na zieleń. W mieście, gdzie brak parków czy terenów zielonych, człowiek zawsze znajdzie coś, co pozwoli mu odpocząć. Pracuję jako przewodnik od 30 lat i zawsze miałam kontakt z ludźmi, więc nie mam problemu z nawiązywaniem relacji. To bardzo pomaga w pracy, bo kontakty są bezpośrednie i naturalne.

Przez lata oprowadzałam bardzo różne grupy – seniorów, dorosłych, dzieci, zakonników, lekarzy i wiele innych – i dzięki temu szybko rozpoznaję charakter innych ludzi. Jeśli ktoś jest nerwowy, wiem, że najlepiej podejść spokojnie: ‘Dobrze, tak zrobimy, nie ma problemu’. To wszystko jest częścią pracy z ludźmi i tego, że trzeba umieć ich zrozumieć i dostosować się do sytuacji.

Aktivmed24: Jakie ma Pani plany na przyszłość – czy bardziej chciałaby się rozwijać jako przewodnik, czy raczej w opiece? Którą pracę bardziej pani woli?

Pani Edyta: Nie wiem, czy zostanę opiekunką na dłużej, ale wiem jedno – turystyka i góry to moja prawdziwa pasja, wychowałam się w rodzinie, w której były obecne od pokoleń, więc zajmują w moim życiu pierwsze miejsce. To też taki zawód, że póki człowiek ma siłę, wędruje. Nie wiem, jak to będzie za 10 czy 15 lat, gdy nogi mogą odmówić posłuszeństwa, ale póki co góry naprawdę dają mi radość. Cieszę się również, że dzięki pracy mogę poznawać różne miejsca w Niemczech – różne regiony, miasta, a przy tym kulturę, kuchnię i zwyczaje. Każda rodzina, z którą pracuję, ma swoje tradycje, więc to wszystko jest niezwykle ciekawe i daje wiele satysfakcji.

Aktivmed24: A w Niemczech też udaje się Pani chodzić po górach?

Pani Edyta: Bardzo się cieszę na wyjazd do Saksonii – uwielbiam góry, a tam ich nie brakuje. Kiedy byłam na innym wcześniejszym zleceniu to udało mi się w czasie wolnym odwiedzić wszystkie pobliskie wzniesienia. Nawet mój podopieczny, nauczyciel, chciał mi opowiedzieć o regionie, a ja już zdążyłam wszystko zobaczyć – był zdziwiony! Czasami rodzina mówi, że wiem o danym regionie więcej niż oni, ale ja po prostu czytam, dopytuję się i szukam ciekawych miejsc do zobaczenia. Wiem, że wielu opiekunów spędza czas w domu lub nie interesuje się szczególnie miejscem, w którym są, a ja z każdego miejsca przywożę jakieś wspomnienia i już znam jego charakterystyczne cechy.

Ostatnio mój mąż był w tym regionie i mówił: ‘Na pewno by ci się tu spodobało, zakochałabyś się w tym miejscu i w tym szlaku, który tu odkryłem’. Trochę więc dzielimy się tą pasją i nawzajem się inspirujemy.

Zakończenie
Serdecznie dziękujemy za ten wywiad i za chęć podzielenia się swoją wyjątkową, niecodzienną historią. To inspirujące, jak można łączyć pracę pełną odpowiedzialności z pasją, która dodaje energii i radości.