Okiem koordynatora: być jak opiekunka

Być może zadałaś sobie kiedyś pytanie, jaka powinna być opiekunka? W czym tkwi jej potencjał i siła? Jakie cechy predestynują kogoś do bycia dobrym opiekunem? Niemal mechanicznie nasuwają się pewne stereotypowe schematy myślowe. Dobra opiekunka tudzież opiekun są pełni  troski, przyjaźni i empatii wobec ludzi, muszą być kontaktowi, otwarci i wyrozumiali. Cech można by wyliczać bez końca. Jaki więc powinien być człowiek pracujący każdego dnia z drugim wymagającym opieki, zaangażowania i niejednokrotnie absolutnego poświęcenia…?

Determinacja niejedno ma imię

Cóż… jednego słusznego wzorca i szablonu nie sposób opisać. Wyjazd w roli opiekuna osób starszych jest absolutnym wyzwaniem, którego nie można porównać z żadnym innym zajęciem. To swego rodzaju próba siebie samej. Siły swojego charakteru,  przyzwyczajeń i utartych zachowań. Walka z własnymi słabościami, nawykami, często huśtawką nastrojów i emocji. Tutaj mierzysz się bowiem z tym, co nieprzewidywalne i pełne niespodzianek – tych pozytywnych, ale także kłopotliwych i problematycznych. Za każdym razem to podróż w nieznane, bo nigdy do końca nie wiesz, co Cię w danym miejscu  spotka. 

Wielokrotnie od Ciebie samej zależeć będzie to, jak ukształtuje się praca z podopiecznym. Kluczową rolę odgrywa tu zawsze determinacja. Determinacja w wejściu w nowe środowisko, w kontakt z każdym napotkanym człowiekiem – bo to nie tylko relacje z samym podopiecznym, ale także często z jego rodziną, znajomymi, sąsiadami, służbami medycznymi czy samym koordynatorem. Praca opiekuna daleka jest bowiem od sielankowych obrazków wydrukowanych na błyszczących ulotkach reklamowych. Nie zawsze będzie ona przebiegać harmonijnie i bez zakłóceń. Dużo częściej przypominać może żmudną i nieprzerwaną syzyfową pracę. Choćbyś bardzo chciała jest to zawsze praca z drugim człowiekiem, posiadającym określone schorzenia i ograniczenia, ale także własne nawyki, nierzadko frustracje i cały napakowany po brzegi bagaż doświadczeń, które mogą zasadniczo różnić się od Twoich. 

Sztuką jest też wytrwać w całkowicie obcym środowisku, z dala od domu, rodziny i przyjaciół. Często fizycznie pozostajesz sama z własnymi frustracjami, emocjami i spadkami nastroju. I to od Ciebie samej zależy, jak je okiełznasz i ujarzmisz. Jeśli pokonasz je sama, możesz być z siebie naprawdę dumna. Bo to nie lada wyczyn. Jeśli potrzebujesz pomocy z zewnątrz, warto z niej skorzystać. Czasem rozmowa z kimś bliskim lub choćby z pełnym spokoju i empatii koordynatorem może zdziałać cuda. 

Niewątpliwie jest to nie lada wyzwanie, które jednak przynosi także szereg korzyści. Nagrodą jest nie tylko profit finansowy, ale te mniej namacalne walory. Uśmiech podopiecznego czy nawet Twoja własna wewnętrzna satysfakcja wynagradzają ten trud. Bo jeśli czujesz, że wykonałaś swoją pracę dobrze, że pokonałaś trudności czy osobiste blokady to znak, że było warto. Dobrze przygotowany opiekun jest więc świadomy trudu i wysiłku, jakie należy włożyć w każde kolejne miejsce. Ta świadomość czyni go silniejszym i bardziej skutecznym. Tego każdej z Was życzę.

 

Leave your comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *