Mikołajki po polsku i niemiecku

Dawno, dawno temu…

 

Każda współczesna tradycja ma swoją genezę. Nie inaczej jest w przypadku święta przypadającego na 6 grudnia. Pierwowzorem dzisiejszego Mikołaja był jego imiennik z Miry, który ogłoszony został świętym i to na jego pamiątkę powstało to święto.

 

Co ciekawe, choć według średniowiecznych przekazów święty Mikołaj – biskup Miry w Licji – żył na przełomie III i IV wieku, jego żywot nigdy nie został potwierdzony przez historyków. Nie znaleźli oni ani jednego zapisanego dowodu na jego istnienie, a mimo wszystko jego kult trwał przez kilkaset lat. Dopiero na początku XX wieku potwierdzono, że w przypadku tego świętego powstałe w IX wieku żywoty są tak naprawdę legendami, które zostały stworzone ze względu na zapotrzebowanie kultu i tradycji. Niejednokrotnie możemy się spotkać z legendarnym wizerunkiem świętego Mikołaja jako biskupa wywodzącego się z bogatego rodu, który rozdał swój majątek biednym i potrzebującym.

 

Postać świętego od średniowiecza jest utożsamiana również z dziećmi, których jest on patronem. Jako, że jego kult skupia się na pomocy biednym, w średniowiecznej Francji zakonnice rozdawały upominki dla dzieci z biedniejszych rodzin.

Co ciekawe, święty Mikołaj jest także patronem Berlina, a w stolicy Niemiec możemy zwiedzić piękny, gotycki kościół pod jego wezwaniem!

 

 

Coraz bliżej święta…

 

Oczekując na nadejście świętego Mikołaja z workiem pełnym prezentów, wypatrujemy zazwyczaj starszego pana przy kości w charakterystycznym, czerwonym kostiumie, zazwyczaj z bujną, siwą brodą. Ale czy zawsze tak było? W końcu taki wizerunek zupełnie nie kojarzy się z średniowiecznym biskupem!

 

W wielu źródłach możemy wyczytać, że firma Coca Cola zapoczątkowała taki wizerunek świętego Mikołaja i to popularnemu napojowi zawdzięczamy jego wygląd już od roku 1931, w którym to wydana została pierwsza, zimowa reklama tej firmy. Jednak jest to popularny mit!

 

Pierwszy wizerunek tęgiego, brodatego pana został stworzony przez rysownika na podstawie opisu z wiersza Clementa Clarka Moore’a już w 1822, a zatem wiek wcześniej przed opublikowaniem reklamy Coca Coli. Natomiast czerwony płaszcz przywdziewał Mikołaj już od 1862 roku, kiedy to narysował go Thomas Nast. Na początku XX wieku wielokrotnie przedstawiany był już w ten sposób, co przedstawiają liczne rysunki z lat 00. XX wieku, a zatem 30 lat przed wspomnianą reklamą Coca Coli.

 

Zdecydowanie firma przyczyniła się do rozsławienia tego wizerunku na całym świecie, dzięki swojemu międzynarodowemu zasięgowi, lecz to nie oni zapoczątkowali współczesny wizerunek świętego.

 

 

Ciasteczka dla Mikołaja

 

Już od XV postać biskupa z siwą brodą, pastorałem oraz mitrą roznosiła prezenty dla dzieci z okazji swego własnego święta. Jednak odbywało się to wieczorem, dnia 5 grudnia. Grzeczni dostawali wtedy owoce, orzechy i słodkości, natomiast niegrzeczni obrywali pastorałem, który obecnie zastąpiony został rózgą.

 

Zatem tradycje związane z dniem 6 grudnia głównie skupiają się na nocy. Choć obecnie w niektórych częściach Polski podarunki rozdawane są także za dnia, to jednak tradycja mówi o wigilii święta Mikołaja jako o czasie ukrywania prezentów dla dzieci. Do tej pory zwyczajowo rodzice chowają podarki pod poduszkami lub nieopodal łóżka swoich pociech nocą z 5 na 6 grudnia, by dzieciaki już po wybudzeniu odnalazły dary od świętego. Niektóre czujniejsze gagatki mogą je otworzyć już w nocy, a niektóre dzieciaki wyczekują pojawienia się legendarnego Mikołaja do późnej godziny!

 

Wdzięczne dzieciaki z Kanady i Stanów Zjednoczonych stworzyły z tego względu tradycję pozostawiania ciasteczek oraz napojów (najczęściej mleka) dla zapracowanego świętego, by w ten sposób podziękować mu za trud rozwożenia prezentów dla dzieci na całym świecie. Nie zapomniały oczywiście o równie pracowitych reniferach, dla których według tradycji pozostawiają na parapetach okien soczyste marchewki!

 

 

Kleeschen, czyli Mikołaj po niemiecku!

 

W Niemczech Mikołaj również przybywa w nocy z 5 na 6 grudnia, by wypełnić słodyczami i podarkami pozostawione przez dzieci skarpety, buty czy pończochy! Nasi zachodni sąsiedzi są dużo bardziej kreatywni, jeśli chodzi o tradycyjne świąteczne torebeczki. Część z nich wystawia 5 grudnia buty lub talerze przed drzwi, niektórzy natomiast wywieszają skarpety i pończochy nad kominkiem. Jest to związane z XV-wiecznym zwyczajem budowania łódeczek świętego Mikołaja, do których miał on wkładać prezenty. Jedno jest pewne – Mikołaj nikogo nie zostawia bez upominku bez względu na sposób podania!

 

Co ciekawe, w niektórych regionach Niemiec Mikołaj nie podróżuje samotnie. Do dzieci wraz ze świętym przychodzi parobek Ruprecht – cały ubrany na czarno postrach łobuziaków! Natomiast na południu Niemiec towarzyszem Mikołaja jest Krampus, wywodzący się z austriacko-bawarskiego folkloru demon o wizerunku kozy z diabelskimi rogami. Ma on porywać niegrzeczne dzieci do worka, który nosi na swych plecach.

 

Warto zatem dbać o swoje nieskazitelne zachowanie przez cały rok! Nieważne, czy dostaniemy rózgę, oberwiemy pastorałem, czy wylądujemy w wielkim worze Krampusa, każdy z nas liczy na piękne prezenty 6 grudnia, więc postarajmy się na nie zasłużyć!

 

 

Źrodła:

  1. https://dojczland.info/mikolajki-w-niemczech/

  2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_z_Miry

  3. https://lepszymanager.pl/coca-cola-a-sw-mikolaj/

  4. https://regiodom.pl/kruche-ciasteczka-dla-mikolaja-skad-wzial-sie-ten-obyczaj-przepisy/ar/c9-15561330

Leave your comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *