Zdrowe naywki żywieniowe
Myślę, że to jest najtrudniejsze. Tak trudno zmienić nawyki, zwłaszcza te, które nabywamy już w dzieciństwie. Tym bardziej że nasze czasy przyzwyczaiły nas, by wszystko mieć szybko.
„Rzucamy” się na nowe diety, na ćwiczenia, nie przygotowujemy się do nich, myślimy tylko o błyskawicznych, spektakularnych efektach. To krzywda, jaką sobie wyrządzamy.
Zanim zmienimy zwyczaje, musimy zmienić sposób myślenia. Wszystko zaczyna się w naszej głowie. Jeśli pominiemy to, nic dobrego nie zdziałamy.
Powoli mi się udawało. Przede wszystkim przestałam robić dżemy i soki na zimę. Wcześniej uważałam, że są bardzo zdrowe. Pamiętam, że w sezonie moja mama kupowała worek cukru, i razem robiłyśmy pyszne kompoty i inne owocowe przetwory.
Skończyłam z tym. Kupiłam zamrażarkę, by mrozić owoce – najlepsze są te najdojrzalsze. Takie są smaczne bez grama cukru. Przestałam też piec ciasto, ale
zastąpiłam je pyszną mieszanką. Kupuję po 20 dag ziarna dyni, słonecznika, migdałów innych orzechów, prażę je w piekarniku w 180°C przez 10 minut, potem studzę i dosypuję suszone owoce, takie, jakie lubię: rodzynki, owoce goji, cała żurawinę, białą morwę. To mieszanka pełna słodyczy, choć bez cukru. Daję ją często w prezencie znajomym. Mówią, że im smakuje. Staram się, żeby w moim domu codziennie była zupa i surówki. Często robię soki z owoców i warzyw. Najtrudniej jest ograniczyć mięso i zastąpić je warzywami strączkowymi, bo przecież trzeba dostarczać białka rodzinie.